Lakus |
Wysłany: Śro 21:01, 02 Sie 2006 Temat postu: Legia w LM |
|
Legia w LM 2006/2007
CZĘŚĆ 1
Dnia 26 września, mecenas Jacek Bednarz postanowił zmienić trenera Dariusza Wdowczyka na Januszka Wójcika.
Wójcik otrzymał proste polecenie od "Łysego" ma zdobyć mistrzostwo Polski oraz awansować do Champions League.
Na sam początek "Wójt" postanowił przemeblować drużynę.
Odeszli: Marcin Klatt (Drewniakopulos Ateny), Jakub Rzeźniczak (Unia Raciborek), Dawid Janczyk (Czelsi Londyn) Marcin Chmiest ( Czing Czun).
Przyszli: Wojciech Kowalczyk (Polonez Warszawa), Marek Jóźwiak (FC Barcelona), Ryszard Staniek (GKS Jastrzębie), Kenneth Zeigbo (Real Madryt), Paweł Skrzypek (Amica Wronki), Zbych Robakiewicz (Tur Turek), Frankline Mudoh (FC Makumba), Jacek Zieliński (Powrót do kadry).
Oto cały skład Legii który ma walczyć o Ligę Mistrzów.
1. Zbych Robakiewicz (Robak, Robal, Robakson) - Duży bęben, lubi wypić. Chce najebać Fabiańskiego.
2. Paweł Skrzypek (Skrzypek na dachu) - Po przejściu do Legii zmienił image (zapuścił wąsy i ogolił się na łyso).
3. Marek Jóźwiak (Beret, Gangster) - Uważa że po przyjściu do Legii wróci do kadry. Potrafi także daleko rzucać telewizorem.
4. Moussa Outarra (Burak, Fasola) - Najlepszy pod względem kocich ruchów w drużynie. Lubi zbierać buraki.
5. Jacek Zieliński (Zielu, Zielek, Zielsko) - Lubi jarać zielsko, oraz wędkować na haju.
6. Paweł Kaczrowski (Kaczor, Śpiewak) - Ładnie śpiewa w kościelnym chórku, ma najmniejszego fiutka w całej drużynie.
7. Ryszard Staniek (Paker, Koks, Stanik) Najlepszy pod względem podnoszenia cięzarów, jara zielsko jak p******y.
8. Jacek Magiera (Magic) - Świetny technicznie, lubi palić fajki - najlepiej całymi paczkami.
9. Frankline Mudoh (Makumba, Dekiel) - Jara zielsko na śniadanie, obiad i kolacje, po jadnym browarze jest zajebany jak szpadel.
10. Kenneth Zeigbo (Spoko, Spoko) - Uwielbia walić konia przed meczem, uważa że przynosi mu to szczęście.
11. Wojciech Kowalczyk (Pijak, Kowal) - Często przed meczami ma prorocze sny, lubi wypić w czasie przerwy w meczu 0,5 litra.
12. Łukasz Fabiański (Młokos) - Bez najmniejszych szans na grę w pierwszym składzie. Musi uważać na Robaka.
13. Wojciech Szala (Łokieć) - Pokłócił się z fryzjerem, często spuszcza się dro ryja Kaczorowi.
14. Dickson Choto (Kulturysta) - Najlepszy w wyciskaniu, chce najebać Outarre - żeby zająć jego miejsce w składzie.
15. Tomasz Kiełbowicz (Kieł, Kiełek) - Największy mózg w drużynie, często lubi grać w ping ponga.
16. Tomasz Sokołowski (Sokół, Orzeł Bielik) - Średnio w dniu śpi 20 godzin, często zapomina majtek i zakłada stringi żony
17. Ahmed Soltan (Faraon) - Uwielbia alkohol. Najczęściej pije nalewki za 3,00 z Tesco.
18. Piotr Włodarczyk (Włodar) - Co chwila wpierdala grochy, przez to często wydaje mu się że bramka jest gdzie indziej.
Legia w LM 2006/2007
Poznań ul. Bułgarska
30 września przed meczem Lech - Legia. W szatni trener Wójcik daje ostatnie wskazówki...
Wójcik: Kowal! Co zrobimy z tymi frajerami?
Wójcik: *** Kowal!
W tym momencie Kowal obudził się i orzekł...
Kowal: Ja pierdolę! Ale miałem sen.
Wójcik: Jaki?
Kowal: Śniło mi się że Wisła Kraków gra w LM.
Wójcik: Hahahahaha, może jak se narysują.
Zielu: Janek weź tam nalej kielona, a nie jebiesz głupoty.
Wójcik: Nie mów do mnie jak do ojca.
Zielu: Bo?
Wójcik: Bo ci z bani dokurwię.
Zielu: Ojeb mi banana.
Jóźwiak: Zielu powiedz coś jeszcze, to ci jebnę z telewizora.
Mudoh: Chce ktoś kupić telewizor?
Jóźwiak: Za ile?
Mudoh: Na początku musisz zapłacić za odczynniki do odbarwienia.
Jóźwiak: To się pierdol jebany murzynie!
Mudoh: A czy ja ci *** coś zrobić?
Staniek: Murzyn powiedz coś jeszcze to ci hantelek na łeb rzucę.
Kowal: Mordy! Beret wyciągaj Wyborową! Bo ci dokurwię po piszczelach.
Jóźwiak: Nie mów do mnie jak matki.
Kowal: To wyciągaj wóde bo jak nie to ci dojebię z sznura od żelazka.
W tym momencie Jóźwiak wyciągnał 0,75 Wyborowej
Jóźwiak: Zielu daj coś tam zioła
Zielu: A co to *** PCK, zrób se.
Jóźwiak: Jak mi nie dasz zioła, to ci zjaram skarpetki.
Zielu: Pierdol się jebany czopie.
Wójcik: Dobra panowie! Co z nimi zrobimy?
Zeigbo: Kaszanke!
Wójcik: Kaszanke to ja ci zaraz na ryju zrobie!
Kowal: Jak to co? Opierdolimy!
Staniek: Opierdolić to ty mi możesz pałę.
Wójcik: Stanik, jeszcze raz coś takiego i nie grasz.
Staniek: To s********j.
Wójcik: To nie grasz jebany grubasie!
Wójcik: Za „Stanika” zagra Soltan.
Soltan: Będę grał na akcji?
Wójcik: Jakiej *** akcji?
Soltan: No na akcji!
Mudoh: On chyba chce być napastnik.
Wójcik: Chyba go pokurwiło.
Nadszedł czas meczu.
Wójcik: Wyjściowa jedenastka Robakiewicz - Skrzypek, Zieliński, Ouatarra, Kaczorowski - Magiera, Jóźwiak, Soltan, Mudoh - Zeigbo, Kowalczyk.
Wójcik: Beret grasz na lewej pomocy, z twoją szybkością na pewno sobie poradzisz.
Jóźwiak: Ja będę grał gdzie będę chciał.
Jóźwiak: Tak w ogóle jestem jedynym bramkarzem, który w europejskich pucharach nie puścił bramki.
Robakiewicz: Stanął ci?
Jóźwiak: A jakże.
Robakiewicz: A ty Ouatarra zrób w czasie meczu jakiś błąd to ci dokurwie gonga.
Outarra: To ja nie gram.
Jóźwiak: To ode mnie masz wpierdol.
Outarra: No dobra *** wam w dupę, gram.
Nadszedł czas meczu.
Po pierwszej połowie wynik 0:0, oto co się dzieje w szatni.
Wójcik: Soltan ty jebana mumio zjebałeś siedem akcji sam na sam.
Soltan: I ***.
Jóźwiak: TY KURWO!
Jóźwiak: Zaraz to ci c***a utne, zmarnuj jeszcze jedną akcje to cie zapierdole jebany sukinkocie.
Wójcik: Chórzysta ty k*****e czemu nic nie grasz.
Kaczorowski: Bo się obraziłem na kibiców, tyrają mnie ciągle.
W tym momencie Kowal powstał i zajebał buta Kaczorowi.
Kowal: Ty jebana mamałygo, lepiej w*********j z szatni.
Jóźwiak: Ja mu się *** obraże, masz taki wpierdol po meczu, że cie słowiki nie poznają.
Wójcik: Zostawcie pizde, za słowika wchodzi Szala.
Kaczor: Pierdolę, nie gram. Przepisuje się do Lecha.
W tym momencie Jóźwiak wziął pobliski telewizor i pierdolnął Kaczora w cymbał.
Jóźwiak: *** mówiłem żebyś złapał.
Kaczor: Dzwońcie po karatke, mam zawał nerek.
Jóźwiak: s********j.
Wójcik: Dobra Kaczor w*********j mi z oczu, Szala rozgrzej mieśnie kutasa i wchodzisz.
I tak oto zaczęła się druga połowa. W 57. minucie gola na wagę zwycięstwa zdobył Marek Jóźwiak z 6 metrowego spalonego, którego jednak nie zauważył sędzia. Wynik nie uległ zmianie.
Oto radość w szatni.
Wójcik: I oto chodzi, ale chciałbym wam powiedzieć że przekupiłem sędziego za 20zł.
Jóźwiak: Na *** przekupywałeś i tak byśmy wygrali normalnie.
Zielu: Te kutasy zdobyły 12 bramek, dobrze że za każdym razem był spalony.
Jóźwiak: Przecież *** był zawsze spalony, nie może bramkarz strzelić gola z wykopu od własnej bramki chyba co nie?
Robakiewicz: Ja tam *** nie wiem, ale budapren potem słabo działał i piłka mi się nie kleiła.
Zeigbo: Trenerze mi też piłka się nie kleiła do korków, coś słaby ten budapren.
Wójcik: A Kowal co o tym sądzi?
Kowal: Ja pierdolę, ale miałem sen!
Jóźwiak: Jaki?
Kowal: Śniło mi się że Kaczor miał zawał nerek.
Jóźwiak: Przecież *** miał! Jak mu dojebałem w cymbał z telewizora
Kowal: A mi się przyśniło, dziwny zbieg okoliczności.
Soltan: A ja trenerze dobrze grałem?
Wójcik: Weź ty *** s********j lepiej na piramide Cheopsa.
Magiera: Kowal masz zapalare
Kowal: Na ***?
Magiera: Szluczke chce spalić.
Kowal: Jak chcesz to ja mam w gaciach szluczke.
Kowal: Chcesz popalić?
Magiera: Pojar nie pale.
Wójcik: Dobra misie zapierdalamy do autokaru i zakurwiamy do Warszawy.
W autokarze...
Włodarczyk: Trenerze czemu nie zagrałem?
Wójcik: A ty w ogóle widzisz bramkę?
Włodarczyk: Czasami, ale rzadko.
Włodarczyk: Najcześciej strzelam ślepakami.
Wójcik: Zauważyłem, a teraz s********j drewniaku.
Fabiański: A ja trenerze dostane swoją szansę?
Robakiewicz: Weź w*********j szmaciarzu, możesz dostać szansę żeby mi ojebać pagona.
Robakiewicz: Zamknij pizdę, bo jak nie to ci zadam boksa.
Kiełbowicz: Weźcie obudżcie Sokoła bo już śpi od 4 dni.
Choto: Zaraz mu zakurwie mieśniaka to z bólu nie będzie spał 40 dni.
Staniek: Ty młodzieniaszku, bo ci dojebie z siekiery.
Choto: Dobra wiruj gruby palancie.
Staniek: Ci zara wirnę gruby śmierdzący murzynie.
Staniek: Jebią ci szkity.
Choto: A tobie jebie z ryja.
Staniek: *** mnie to. Tobie jebie nie mi.
Wójcik: Gumisie jesteśmy koło Warszawy.
Jóźwiak: Za chwilę wysiadamy brudy.
Kowal: Ja pierdolę, ale miałem sen.
Jóźwiak: Jaki?
Kowal: Śniło mi się że jedziemy autokarem i jakiemuś murzynowi jebią szkity. |
|